Dzień dobry.
Mam dziecko, nie ma ono roku, ma
już prawie trzy lata.
Dawno, dawno temu, 25 października 2014 roku na mojej
fejsbukowej tablicy wylądowało zdjęcie.
Zdjęcie przedstawia mnie i wózek. I
aleję w parku wokół dworku Kraszewskiego w Romanowie (polecam). Zdjęcie zrobił
Jarek (pozdrawiam). Zdjęcie zrobiło PLOTKĘ! Tak się stało, że klika dni później
opuściłem ówczesne miejsce zamieszkania i powróciłem na łono wsi rodzinnej.
Więc swołocz zaczęła się zastanawiać czemu? No bo w życiu coś pewnie nie wyszło
(dużo się nie pomylili). I tak oto kilka dni po moim powrocie, kiedy nawet nie
byłem jeszcze do końca wypakowany przychodzi do mnie pyta i tak oto rzecze:
- Dawid, muszę się o coś zapytać… (tu serce zaczęło mi bić mocniej,
pewnie zapyta czy palę papierosy, a ja od 10 lat się skutecznie ukrywam, bo nie
chcę babci przykrości robić) – czy to prawda, że masz z Basią (pozdrawiam
Basię) dziecko, chciałeś się żenić, ale jej rodzice nie pozwolili i cię
zostawiła, dlatego wróciłeś na wieś?
Śmiech było słychać chyba w
ościennych powiatach. Babcia nie chciała powiedzieć od kogo się dowiedziała,
ale kazałem tej osobie przekazać, że to już moje drugie dziecko. Acha,
ustalono, że dziecko ma rok (pozdrawiam Katarzynę od której je pożyczyłem). Tak
więc wiejska tłuszcza na podstawie zdjęcia na fejsie i mojego pojawienia się w
domu stworzyła mi historię na rok wstecz. A czemu o tym? Bo plotka wróciła,
zaatakowała tym razem aż z Wielkiej Brytanii, również pytano mnie o posiadanie
rocznego dziecka (ale Mia ma 3 lata! Pozdrawiam Mię (jakkolwiek się to pisze)).
Tak więc, żeby było śmieszniej wrzuciłem tym razem ja (pozdrawiam siebie)
kolejne zdjęcie z moją pociechą. A tak w ogóle jest to jedyne dziecko na
świecie, które mi nie przeszkadza, a nawet je lubię. Bawimy się razem, prawie
rozmawiamy i nawet dostałem ostatnio buziaka :)
Nie chodzi w tym wpisie o to, że
jestem biedny, bo ludzie o mnie plotkują. Wręcz przeciwnie, podoba mi się to,
niech gadają, to chyba znaczy, że jestem interesującą osobą. Każdy plotkuje, ja
też. Faceci podobno plotkują bardziej niż baby. Jak dla mnie wszyscy po tyle
samo.
Pa!
Hahaha xD
OdpowiedzUsuńCzasem mam wrażenie, że tempo roznoszenia się plotek jest szybsze niż prędkość światła. Ba! Nawet lepiej, bo przy okazji każdy sobie trochę dopowiada i wychodzi coś znacznie większego niż na początku ! :D
OdpowiedzUsuńDzieci to zawsze szatan zło i cukierki sprowadzające na ludzi największe plotki. Ja będąc uroczą Ciążodzillą dowiedziałam się ile mam lat (odjęto mi 7lat co zakrawało na pedofilię..), wmówiono, że nie wiem jak ma na imię ojciec dziecka i dowiedziałam się, że jest ćpunem. Tia...żeby było chociaż w połowie tak ciekawie jak durni ludzie opowiadali :D
OdpowiedzUsuń