piątek, 14 lipca 2017

Słupki z muzyką

Nie mam ścisłego mózgu, nie lubię i nie umiem liczyć niczego, co wykracza poza dodawanie i mnożenie, ale mam dziwny fetysz. Uwielbiam wszelkie statystyki, zestawienia, słupki i wykresy. Lubię znać szczegóły w liczbach. Jak dobrze wiecie uwielbiam też muzykę, a te dwie rzeczy da się idealnie połączyć i łączę je ze sobą już 11 lat. Last.fm proszę państwa. Pewnie nie każdy zna. Jest to platforma, która za pomocą małego programiku monitoruje muzykę, której słuchamy i wszystko skrupulatnie wrzuca na nasz profil tworząc zbiory i statystyki. Działa na komputerze, w telefonie, pobiera dane ze Spotify i youtube. Przez te 11 lat działa u mnie praktycznie non stop. Bardzo ładnie pokazuje jak ewoluował mój gust, kogo jak często słuchałem w danym roku, miesiącu a nawet dniu, ile utworów odtworzyłem lub jakiego albumu słuchałem najczęściej.
Na stan obecny przesłuchałem 145440 utworów 1781 wykonawców. Poniżej Top 10 najczęściej słuchanych przeze mnie grup od początku prowadzenia obserwacji.


Niekwestionowanym zwycięzcą jest Pidżama Porno, kiedyś miałem na nich niezłą fazę, teraz nie słucham ich praktycznie wcale. Dla porównania wykres jak słuchanie Pidżamy rozłożyło się  latach. Jak doskonale widać apogeum przypadło na moment, kiedy miałem 18 lat, z czasem zainteresowanie "buntowniczą" muzyką malało.






Last.fm dał mi też do zrozumienia, że pomimo tego, że wydaje mi się, że muzyki słucham na okrągło wcale tak nie jest. Rok 2016 był rekordowym, muzyka grała prawie non stop, a patrząc na rok bieżący w głośnikach cisza, średnia dzienna z całego okresu to 37 utworów, kiedy w zeszłym roku było to 83, w sumie 30627 piosenek. W tym roku jest to 1786 ze średnią 9 dziennie.





W pierwszym pełnym roku używania lasta na "liście przebojów" rządziła Pidżama, w roku 2011 Czesław Śpiewa, a w ostatnim, 2016 roku Skubas. Polska muzyka od zawsze miała się dobrze u mnie. Ale chyba nie tak dobrze jak ostatnio. Dane za ostatnie 365 dni licząc od dzisiaj mówią, że najlepiej u mnie Organkowi. Poniżej zamieszczam trzy zestawienia: z 2006, 2011 i ostatnich 365 dni. Powtarzają się też Muse, Nirvana, Lao Che, Hey, jeżeli nie w pierwszej 10, to tuż za nią. Jest kilka takich zespołów, których słucham od zawsze z równą częstotliwością i póki co mi się nie nudzą, można do tego dodać jeszcze Placebo, Sigur Rós, Radiohead i kilku innych.









Na koniec najczęściej odtwarzane przeze mnie albumy, podobno przesłuchałem 3634 wydania (lub chociaż jeden utwór z jakiegoś).

Zauważyłem, że last.fm swoje czasy świetności ma już dawno za sobą. Strona ma też opcję dodawania znajomych, gdzie widać kto, kiedy i czego ostatnio słuchał. Na większości profili jakakolwiek aktywność widoczna jest ostatnio nawet kilka lat temu. A szkoda, bo dzięki temu można było odkrywać nowych wykonawców. Opcja taka istnieje oczywiście i teraz, wystarczy wejść na stronę jakiegoś zespołu i otrzymujemy listę podobnych wykonawców, to samo tyczy się rodzaju muzyki. Last informuje również o koncertach w pobliżu, które mogłyby nas zainteresować i wiele innych ciekawych opcji. Chyba do żadnej innej strony nie jestem tak przywiązany. Tutaj link do mojego profilu: https://www.last.fm/user/dimashq możesz sprawdzić czego aktualnie słucham, lub jeśli sam masz tam profil możesz sprawdzić jak nasz gust się pokrywa. A jeśli nie, to napisz czy też słuchasz czegoś z mojego Top 10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz