czwartek, 20 października 2016

Nowa piosenka Krzysztofa Zalewskiego jest...

Miał być wpis tylko na FANPEJDŻU, ale się rozpisałem więc niech będzie, KOLEJNY wpis w tym miesiącu.
O dziwo od wczoraj obserwuję dziwny trend na fejsbuku, posty o kolejnym konkursie z mercedesem bez folii w górach do wygrania przeplatają się z... nową piosenką Krzyśka Zalewskiego. Gmin słucha i udostępnia. Bo jak do tej pory, to mało kto z tego towarzystwa o Krzysztofie słyszał. Więc sprawę trzeba zbadać. I ja już wszystko wiem!

NOWA PIOSENKA KRZYSZTOFA ZALEWSKIEGO JEST CHUJOWA

Moim skromnym zdaniem oczywiście. Ale zacznę od plusów. Teledysk jest świetny, jeden z lepszych jakie ostatnio widziałem i za pierwszym razem robi ogromne wrażenie. Natalia Przybysz jako Marina Abramović, świetna stylizacja, samo nawiązanie, hmm, wręcz skopiowanie performancu Mariny też jest bardzo ciekawym pomysłem, kto nie zna, musi koniecznie nadrobić! Szkoda, że między Natalią i Krzyśkiem nie ma tego czegoś w oczach, co ewidentnie widać między Mariną i jej byłym mężem/facetem, nie pamiętam, rozmowy bez słów. No ale chyba trudno taki efekt osiągnąć.


Motyw z filiżankami też uważam za bardzo dobry, oglądałem wideo bez ruchu, praktycznie na wstrzymanym oddechu z obawą, że wszystko to zaraz pierdolnie z hukiem (swoją drogą dźwięk tłuczonego szkła jest dla mnie jednym z najgorszych na świecie). W sumie jak się tak ogląda ten teledysk w skupieniu, to tekst ma rolę drugorzędną, nie wiem czy to celowe, jeżeli tak, to bardzo ciekawy zabieg, żeby odciągnąć słuchacza od tego, co powinno być jednak ważniejsze. Bo to właśnie tekst w tej piosence jest CHUJOWY. Powtórzę, to tylko moja subiektywna ocena. Innymi słowy tekst jest prosty, o miłości, tęsknocie i podany jak na tacy. Pewnie dlatego może podobać się każdemu, nie trzeba się zbytnio wsłuchiwać, smutna piosenka o miłości, wyświetlenia na jutjubie, gimbaza polubi, większa szansa na sprzedanie płyty. No ja to w sumie rozumiem, hajs się musi zgadzać. A przecież Krzysztof tak fajnie umie bawić się tekstem, przecież to też jest o miłości:



Premiera płyty tuż tuż, robi się ciekawie, pierwszy singiel bardzo fajny, drugi (moim zdaniem) chujowy, ciekawe jak będzie prezentowała się całość. Podsumowując:

NOWA PIOSENKA KRZYSZTOFA ZALEWSKIEGO JEST FAJNA JEŻELI WYŁĄCZY SIĘ DŹWIĘK I BĘDZIE SIĘ OGLĄDAŁO SAM TELEDYSK

2 komentarze: