Patrząc w kalendarz można dojść do wniosku, że świętować można praktycznie wszystko. Otworzyłem kalendarz świąt nietypowych i jestem szczerze zaskoczony ludzką kreatywnością. Do tego najbliższe dni przynoszą wiele powodów do świętowania (przynajmniej dla mnie), ot dla przykładu 23.02 Dzień bez łapówki - dla uczczenia święta nie dam, 25.02 Dzień masturbacji, 26.02 Dzień spania w miejscach publicznych (pewnie przez zmęczenie świętowaniem w dniu poprzednim), 1.03 Dzień piegów, 14.03 Biały Dzień - nie wiem co to, ale coś każe mi myśleć, że to jakaś kontynuacja święta z 25 lutego. Ewentualnie jakieś Ku Klux Klany. Na dzień dzisiejszy przypada natomiast Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego (21.02), a że Polacy nie gęsi, to świętuję. Od rana. Rozmawiam przepiękną polszczyzną, od czasu do czasu okraszoną soczystym kurwa!
Chyba nie ma bardziej polskiego słowa, a polska kurwa znana jest przez całe rzesze obcokrajowców. Podejrzewam, że jest to też najczęściej uczone przez "naszych" słowo. No i dobrze, kurwa jest fajna, ja lubię kurwę. Stosunki z kurwą mam całkiem niezłe. Niestety nie każdy wie jak do kurwy podejść i jak jej używać. Nie można kurwy wykorzystywać zbyt często, wszystko mas woje granice. Kurwa to nie przecinek, kurwa to słowo z mocą, nadaje sens, podkreśla ważność wypowiedzi albo wyraża wielkie zdziwienie. A jeżeli coś ma moc, należy się z tym obchodzić ostrożnie. Alkohol tez mam moc, na pewno pamiętasz jak się czułeś, kiedy tej mocy przyjąłeś za dużo. Tak też czuje się słuchacz, kiedy nie szanujesz kurwy.
Przeklinać trzeba umieć, wtedy to naprawdę nie brzmi źle ani wulgarnie. Ja ze swojej strony korzystanie z kurwy polecam, ale tak jak pisałem wyżej - z umiarem i w odpowiednim momencie.
Źródło zdjęcia.