niedziela, 15 lutego 2015

Na początku był kac.

Przychodzi taki moment w życiu człowieka, że czasem dopada go kac. Z reguły jest to przypadłość nieprzyjemna i można ją porównać do dziecka, które na rodzinnej imprezie to właśnie ciebie wybrało sobie na obiekt nękania. Dziecko chodzi za tobą krok w krok, wydaje z siebie dużo dźwięków i irytuje nawet kiedy oddycha, a ty myślisz tylko jak szybko i sprawnie je zutylizować. Obrońców praw dziecka, matek i ogólnie sympatyków gawiedzi proszę... a z resztą, zabierajcie głos. Chociaż przy dziecku tak nie suszy.



Kaca można podzielić na dwa rodzaje; przeżywanego w samotności i dzielonego ze współbiesiadnikami.
Ten pierwszy jest zdecydowanie gorszy i to jego można porównywać z wyżej wspomnianym dzieckiem. Z tego miejsca życzę źle osobom, które mogą chlać, a na drugi dzień żyć jak gdyby nic poprzedniego wieczora się nie działo. Może nie będę opisywał swoich objawów, wystarczy, że powiem, że zwykle jest źle, a myśl o śmierci jest jest jedną z łagodniejszych opcji.
Kac drugi, współdzielony. Zazwyczaj wiąże się z pobudką w miłym, aczkolwiek nie do końca pachnącym towarzystwie. Kiedy już wszyscy dadzą radę otworzyć komplet oczu zaczynają się zbiorowe wspominki, narzekania i wypominki. Aż w końcu niby od niechcenia pada pierwszy żart i od tego momentu władzę nad trzeźwiejącymi przejmuje nie kto inny jak KAC HUMOR. Powiem szczerze, że lubię ten stan. Wszystko jest takie śmieszne. Żałuję, że nie miałem możliwości obserwowania tego na trzeźwo, ale zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że to, co wyda się za arcyśmieszne tak naprawdę jest albo niezrozumiałe, albo suche, albo żałosne.
I stąd właśnie wziął się Elegancki Penis. Jest wynikiem zbiorowego kaca, zabawy małym kapeluszem-broszką, który z racji rozmiarów pasowałby na penisa (tak wiem, nie można wszystkich mierzyć swoją miarą), eleganckiego penisa.
Witam serdecznie, mam nadzieję, że będziemy się bawić przednio. A o kac kupie kiedy indziej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz