sobota, 19 sierpnia 2017

Prawie z kosmosu

Dzień dobry. Dziś znów muzycznie. Przez długi czas nie wpadło mi w ucho nic, co zrobiłoby na mnie wrażenie lub chciałoby w tym uchu zostać na dłużej, może szukałem zbyt mocnych doznań a zapomniałem o prostocie. I tak oto przypomniałem sobie o miłym, chilloutowym projekcie, który gdzieś kiedyś usłyszałem. I sobie słucham. I tak jak pisałem, bez urywania dupy, bez gęsiej skórki, bez wizualizacji w głowie. Po prostu miło, poprawnie, w takim letnio-nadwiślańskim klimacie na leżaku z butelką EB za 12 złotych.



Na początek prosiłbym o przesłuchanie chociaż jednej piosenki. Może nie na cały regulator, może nawet trochę ciszej niż normalnie słuchacie. Kto pali - niech zapali, kto lubi się patrzeć w ścianę - niech patrzy. Teraz czilujemy.
Bass Astral x Igo to polski projekt dwóch chłopaszków z Krakowa, jeżeli ktoś zna Clock Machine - to oni. Poszli w elektronikę i wyszło i bardzo dobrze. Nie ma się co rozpisywać, trzeba słuchać i promować.